W poniedziałek 2 października uczniowie klas licealnych mieli okazję zobaczyć klasyczną wersję tragedii antycznej, w poetyckim przekładzie Kazimierza Morawskiego pt. „Król Edyp”. Jak powszechnie wiadomo, autorem dramatu jest Sofokles, jeden z najwybitniejszych tragików starożytnej Grecji.
Owa tragedia odwołuje się do mitu o Labdakidach, dokładnie do momentu, gdy na Teby zaczynają spadać klęski, a Edyp, poszukując ich przyczyny, odkrywa, że zamordował swojego ojca i żyje w kazirodczym związku z matką.
Każdy z zaciekawieniem przyglądał się grze aktorów, którzy świetnie wcielili się w swoje role. Jak na tragedię antyczną przystało, nie zabrakło też chóru w maskach, z koryfeuszem na czele. Ów chór stanowił równocześnie cześć dekoracji, wszak tylko przodownik był „żywym aktorem”. Wszystko obyło się zgodnie z cechami gatunku: z zachowaniem zasady trzech jedności, decorum, winą tragiczną bohatera.
Dzieje Edypa przedstawiają nam bezradność wobec przeznaczenia – fatum, które wisi nad człowiekiem. A czy Ty wierzysz w przeznaczenie?
Zobacz zdjęcia