Rankiem 2 czerwca stuosobowa grupa uczniów klas 1c, 1e, 2a, 2b i 2e pod opieką wychowawców: Iwony Pręby, Anety Pietrzyk, Agnieszki Szefer-Walas, Ewy Sadłoń, Joanny Błachowskiej i Anny Zdanek wyruszyła na zwiedzanie stolicy Dolnego Śląska – Wrocławia.
Do wyprawy przygotowywaliśmy się od października zeszłego roku. Wszystko zostało dokładnie zaplanowane.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Ostrowa Tumskiego (dawniej osobna wyspa) – najstarszej, zabytkowej części Wrocławia. Podziwialiśmy tam romański kościół św. Idziego, gotycką archikatedrę św. Jana Chrzciciela i kościół Świętego Krzyża. Przechodząc Mostem Tumskim, udaliśmy się na drugi brzeg Odry, aby zerknąć na siedzibę Ossolineum (ważne dla kadego filologa!) i zawitać na Uniwersytet Wrocławski. A tam… Aula Leopoldina, która otrzymała nazwę na cześć cesarza Leopolda I fundatora tej pierwotnie jezuickiej uczelni. Swym barokowym przepychem zaparła wszystkim dech w piersiach. Odetchnąć zdołaliśmy dopiero na Wieży Matematyków, z której podziwialiśmy panoramę miasta.
Jedna z grup zawitała także do kościoła uniwersyteckiego pw. Najświętszego Imienia Jezus, który jest barokową świątynią wzniesioną przez jezuitów w latach 1689–1698. Budowla zachwyca rozmachem i bogactwem zdobień. Trzeba przyznać, że Kostkowicze patrzyli z uznaniem i wyraźnie byli onieśmieleni 🙂 .
Następnie wędrując ulicami Starego Miasta – Rzeźniczą, Kuźniczą, Odrzańską, Igielną – dotarliśmy do Jatek Wrocławskich, gdzie ogólne zainteresowanie wzbudził Pomnik Pamięci Zwierząt Rzeźnych przedstawiający grupę zwierząt odlanych z brązu: kozę, koguta, królika, gęś z jajkiem i świnię oraz kamienny rynsztok. Kompozycja ta przypomina, jaką rolę na przestrzeni wieków pełniły jatki.
Stamtąd skierowaliśmy się na Rynek ze Starym Ratuszem, Nowym Ratuszem, Piwnicą Świdnicką i Browarem Spiż – jeden z największych rynków staromiejskich w Europie o wymiarach 205 na 175 m. Jest to 50. pod względem wielkości plac na świecie (28. w Europie, 3. w Polsce). Mały sprawdzian z literatury Kostkowicze przeszli przy pomniku hr. Aleksandra Fredry, który po wojnie trafił tu ze Lwowa.
Cenimy zabytki, szanujemy historię, ale lubimy także to, co modne. A modnym jest w czasie pobytu we Wrocławiu podziwianie panoramy miasta z najwyższego budynku w Polsce (w kategoriach wysokość do dachu oraz wysokość do najwyżej położonego piętra, hmm…), którym jest 50-piętrowy Sky Tower. Toteż udaliśmy się i tam. Oj, warto było! Choć niektórym kolana ze strachu zadrżały:).
Drugi dzień naszej wyprawy poświęcony był na podziwianie Panoramy Racławickiej i pobyt w Parku Szczytnickim z Ogrodem Japońskim. Miejsce to jest największym i najstarszym w mieście tego typu założeniem krajobrazowym, które powstało w 1785 r. jako prywatny ogród w majątku Stare Szczytniki. Piękne kwiaty, mosteczki, alejki spacerowe, oczka wodne z egzotycznymi rybami i szumiące małe wodospady dały nam chwilę odpoczynku i pozwoliły zregenerować siły przed wyprawą do Lubiąża.
Do tego zespołu klasztornego udaliśmy się, aby podziwiać jedno z największych opactw cysterskich w Europie. Opactwo to nazywane jest arcydziełem śląskiego baroku. Niestety, większość budynków wchodzących w skład kompleksu zostało zniszczonych przez Armię Czerwoną i wskutek późniejszych zaniedbań i grabieży. Tylko Sala Książęca i dawny refektarz klasztorny (sala jadalna) są odrestaurowane i świadczą o minionej świetności tego miejsca.
Wycieczka była intensywna i pełna wrażeń. Dostarczyła sporej dawki wiedzy o sztuce i historii, w tym także o dziedzictwie jezuickim. A że nie brakło też chwil wytchnienia, wspólnych rozmów i żartów, była to świetna okazja do integracji i ładne zwieńczenie kończącego się roku szkolnego.