21 października 2012r., w niedzielny wieczór, troje nastolatków podpaliło od strony sali gimnastycznej siatkę ochronną boiska do piłki nożnej Naszej szkoły, KOSTKA Publicznego Gimnazjum Jezuitów na osiedlu Na Kozłówce. Całe wydarzenie, trwające ponad pół godziny zarejestrował szkolny monitoring. Na nagraniach widać młodych ludzi, którzy niewinnie podchodzą do siatki, a jedna z nich zapalniczką próbuje podpalić ją kilkakrotnie w różnych miejscach. W końcu ogień zajmuje siatkę, a powstająca łuna rozświetla pokryty w ciemności budynek sali gimnastyczną oraz sztuczną nawierzchnią boiska. Niczym gwiazdy spadające na niebie, kapały  krople topiącej się siatki. Na szczęście nie zrobiły młodocianym podpalaczom krzywdy ani też innych strat, np. sztucznej murawie boiska, którym tak wielu się cieszy, a przynajmniej nie brakuję tych, którzy często spędzają na nim swój wolny czas. Aż trudno wyobrazić sobie taką sytuację, kiedy uczniowie przychodzą na boisko, którego już nie ma, ani sali gimnastycznej, a może i nawet szkoły, o którą kilka miesięcy temu zrywem społecznym walczyliśmy tylko dlatego, że ktoś miał ochotę podpalić siatkę…

Gimnazjum KOSTKA przy ul. Spółdzielców 5, to niewątpliwie dobro wspólne mieszkańców osiedla Na Kozłówce, rejonu i tych wszystkich, którzy do niego uczęszczają. Dlatego, to co się wydarzyło zachęciło mnie do napisania kilku słów i refleksji. Przecież nie brakuje szkół w Krakowie, które wciąż marzą o takim zapleczu sportowym. Nie mają miejsca lub wystarczających środków, aby taką bazę stworzyć.  Zatem co sprawiło, że ktoś miał ochotę podpalić siatkę Naszego boiska? Dlaczego ponad 30 minutowa łuna ognia nie poruszyła okolicznych przechodniów, mieszkańców, a nawet rówieśników podpalaczy, by stanąć w obronie Naszej szkoły? Trudno odpowiedzieć sobie na te pytania. Warto je jednak zadać i szukać odpowiedzi. Zachęcam Was, którzy podpaliliście siatkę, jak również Wszystkich rodziców i Mieszkańców osiedla Na Kozłówce, aby rozmawiać o tym co się wydarzyło i szukać rozwiązań jak zapobiegać podobnym sytuacjom. Chyba odwaga podpalaczy przerodziła się w lęk, ale przed czym?Może przed wstydem, uzasadnioną skruchą, a może obciachem i kpiną rówieśników…? Patrząc z innej strony, czy jest łatwo pogodzić się, kiedy ktoś niszczy bądź przywłaszcza sobie coś co należy do mnie? Ile wtedy rodzi się emocji i argumentów okazujących sprzeciw i prawa poszkodowanych. Zatem co w przypadku dobra wspólnego, którym jest Nasza szkoła? Czy nie powinniśmy stanąć w obronie tego, co służy edukacji dzieci i przyszłych pokoleń osiedla, Krakowa i Polski? Dziś kiedy tak trudno o dodatkowe środki, nie możemy pozwolić na to, aby niszczyć nasze wspólne dobro, które służy całej osiedlowej wspólnocie. Mam żywo w pamięci, starsze Panie, które, ze wzruszeniem przyglądały się zabawom na szkolnym boisku z okazji Święta Patrona Szkoły – św. Stanisława Kostki (18 września), jedna z nich, być może Babcia jednego z uczniów, wyznała: Proszę Ojca ja cały dzisiejszy dzień spędziłam albo na balkonie albo przy ogrodzeniu bo nasza młodzież tak pięknie się bawi. Tak to prawda, Nasza młodzież potrafi również pięknie się bawić.

Nie będę ukrywał zebrane materiały przekazałem Policji, wydając również stosowne zarządzenie w tej sprawie dla uczniów, rodziców oraz pracowników szkoły. Chciałbym jednak podkreślić, że moim głębokim pragnieniem i wszystkich pracujących w gimnazjum jest aby KOSTKA Publiczne Gimnazjum Jezuitów było miejscem, z którym społeczność lokalna będzie się identyfikować, które będzie szanować i którego będzie gotowa również bronić. Bo KOSTKA jest dla tych, którzy pragną się rozwijać, uczyć, zdobywać wiedzę. mając do tego zagwarantowane prawo! Już pierwsze dwa miesiące pokazały jak wielu mamy utalentowanych i zaangażowanych uczniów, rodziców i nauczycieli. Warto dbać i bronić wspólnego dobra.

 

O. Paweł Brożyniak SJ

dyrektor

O. Paweł Brożyniak SJ, dyrekor KOSTKI Publicznego Gimnazjum Jezuitów w Krakowie oraz delegat ds. edukacji średniej Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego.